Dwie pary podeszły do ​​Conchity i wręczyły jej cztery obrączki, aby w następnej ekstazie dała je do pocałunku Dziewicy. Gdy Conchita ofiarowała pierścienie Matce Bożej, usłyszała, jak mówiła: „Nie chcesz ich pocałować? Ale ja nie rozumiem. Ach! Więc muszę im powiedzieć, żeby wyprostowali swoje życie i byli dobrzy?” Po ekstazie Conchita zwróciła pierścionki mężczyźnie, który je jej dał, i opowiedziała jemu i jego towarzyszom, co powiedziała Dziewica. Był bardzo zakłopotany i powiedział: „Przybyliśmy tutaj, aby udowodnić, że Garabandal był fałszywy, jeśli dziewczyny oddały nam pierścionki na palcach, ponieważ żadne z nas nie jest żonate i kupiliśmy pierścionki tylko na tę okazję”.