Gaude Mater Polonia

O podróży Iwona Odrowąża do Rzymu, wraz z Jackiem i Czesławem, oraz zaprowadzeniu Zakonu Kaznodziejskiego na ziemie polskie, pisano już  w krótkim opisie żywota św. Jacka Odrowąża. Niniejszy wpis dotyczy jednego z jego synów duchowych, jednego z najbardziej znanych dominikanów XIII-stulecia, to jest Wincentego z Kiełczy (zwanego dawniej też Wincentym z Kielc), o którego dziełach wspomniano we wpisie o św. Stanisławie Biskupie, w związku z tym że o. Wincenty był jego hagiografem. Spory dotyczące osoby zakonnika trwają do dziś między historykami i co do miejsca jego narodzin, i co do pokrewieństwa z rodem Odrowążów właśnie, i co do autorstwa zaginionej kroniki (stanowiącej kontynuację Kroniki biskupa Wincentego Kadłubka), z której korzystał Jan Długosz przy pisaniu, 300 lat później, swoich Annales. G. Labuda [Zaginiona kronika w Rocznikach Jana Długosza] jest zdania że Wincenty urodził się na Śląsku, w rejonie Opola, we wsi Kiełcza. Gdzie się kształcił nie wiemy, wiemy że po wstąpieniu wspomnianego już Iwona Odrowąża na krakowską stolicę biskupią, należał, już jako kapłan, do tamtejszej Kurii jako kapelan, co poświadcza dokument z roku 1222. W dokumencie z roku 1228 [por. M. Plezia: Wincenty z Kielc, historyk polski z pierwszej połowy XIII w., Studia Źródłoznawcze 1962, nr 7] jest już wymieniany jako kanonik krakowski.  Przypuszczalnie brał udział w spisywaniu Rocznika kapitulnego krakowskiego. W roku 1229 zmarł w Italii, w Modenie biskup Iwon, zaś Wincenty w roku 1237, już jako dominikanin z klasztoru św. Trójcy (o czym wspomina m.in. w swoim Katalogu biskupów krakowskich Jan Długosz), udał się do Włoch by sprowadzić doczesne szczątki dawnego patrona do Krakowa. Następnie Wincenty, przypuszczalnie już po najeździe mongolskim roku 1241, za rządów biskupich, spokrewnionego z rodem Odrowążów, Prandoty (biskup krakowski od 1242), podjął pracę nad żywotem biskupa Stanisława w związku ze staraniami o jego kanonizację. M. Plezia uważa, że był przypuszczalnie obecny na uroczystościach kanonizacyjnych we wrześniu roku 1253 w Asyżu, o czym świadczy dokładny jej opis w Żywocie większym św. Stanisława, sporządzonym po kanonizacji. W roku 1258 Wincenty opuścił krakowski klasztor św. Trójcy i udał się na Śląsk, do Raciborza. Uważa się, że przed śmiercią wrócił do Krakowa, nie znamy daty jego śmierci, nastąpiło to po roku 1260.

Radość związana z kanonizacją świętego Stanisława objęła zarówno Matkę Polskę, jak i Matkę Kościół. Jak pisał Innocenty III w bulli kanonizacyjnej z 17.09.1979 r. do polskich biskupów (przekład za: Analecta Cracoviensia 1979, nr 11): Niechże przeto cieszy się Kościół [matka nasza], bo uwolniwszy się od poniżającej hańby bezpłodności otrzymała zbawienną zdolność rodzenia i teraz pełna wdzięku łączy się ślubnym węzłem z tym, przez którego czuła się opuszczona, nim ją wybrał pośród narodów. Niech się zatem raduje i beztrosko odpowie Synagodze, swojej rywalce, wyrzuconej nawet z ziemskiej Jerozolimy, od dawna wytykającej Kościołowi ten stan nędznej niepłodności – że jego liczne potomstwo już uzupełnia ubytek w murze niebieskiego Jeruzalem, zaś puste domostwa, opuszczone przez dawnych mieszkańców, sam rozjaśni wszędzie swoją obecnością, ciesząc się z własnej doskonałości i nieskazitelności. (…) Aby Kościół  wojujący nie zanosił się od płaczu, zrozpaczony, że tak okrutnie wydarto mu takiego patrona (…) oto chwalebny w swoich świętych Pan, pragnąc w widomych znakach ukazać pełnię chwały tegoż ojca i przez to przynieść oczekującemu Kościołowi krzepiącą pociechę, sprawił, że ten [tj. Stanisław] promieniuje tyloma tak głośnymi cudami, (…) że uznaliśmy za równie godne błaganie go o pomoc, jak i innych świętych (…) Aby więc przypadkiem bez pożytku nie ukryto pod korcem tej gorejącej pochodni, którą przez tyle przedziwnych znaków sam Bóg słusznie nakazał umieścić ze czcią na świeczniku Kościoła zwłaszcza że rozprasza ciemności błądzących bez Boga, bez osłonek ujawnia przewrotną naukę odszczepieńców, rozpala zbawienną wiarę wierzących, (…) uznaliśmy za godne wpisać wspomnianego błogosławionego biskupa Stanisława w poczet świętych.” Ów radosny nastrój udzielił się o. Wincentemu, który z okazji kanonizacji, napisał oficjum brewiarzowe i mszalne o świętym Stanisławie, zawierające hymn nieszporny, który miał stać się, obok Bogurodzicy, nieoficjalnym hymnem Polskiej Korony. Gaude Mater Polonia.

A że o. Wincenty Matkę Polskę miłował, tak jak Matkę Kościół, świadczy o tym  m.in. tekst wspomnianego wyżej, spisanego przed kanonizacją Żywota mniejszego Biskupa Stanisława (w którym cytował m.in. promowaną na tej stronie Historię kościelną Euzebiusza z Cezarei), która w części stanowi wykład dziejów polskich, podkreślający iż Stanisław był Polakiem, Polska była suwerenną monarchią, której przysługiwała godność królewska, a Bolesław [Śmiały] był jej ostatnim, lecz nie pierwszym królem. O cnotach samego Stanisława pisze m.in.: “Przejąwszy tedy obowiązki pasterskie biskup Staqnisław czujnie pełnił straż nad trzodą Chrystusową (…) Choć, siedząc na stolicy biskupiej był zwierzchnikiem wszystkich, jednakże dla Chrystusa wszystkim był poddany. Nigdy bowiem nie pozwolił zapanować w sercu swoim pysze, która Lucyfera strąciła z nieba i z anioła uczyniła diabłem a pierwszego człowieka wygnała z raju. W napominaniu był surowy a w wymierzaniu sprawiedliwości bezstronny. Nie zamykał bowiem oczu na winy ludzi, jakakolwiek byłaby ich godność lub stanowisko, lecz wytykał je we właściwym czasie i we właściwy dla każdego sposób.” Oczywiście obejmowało to wzywanie do pokuty króla i znoszenie “za sprawiedliwość” “nienawiści i prześladowania z jego strony”. Piętnując występki Bolesława, nie wahał się o. Wincenty wskazać że „dla swej nadzwyczajnej hojności inaczej zwany był Szczodrym, a dla niezwykłej dzielności i męstwa – Walecznym” oraz że usiłował „dorównać w dzielności swemu pradziadowi, wielkiemu królowi Bolesławowi” (fragmenty przekładzie M. Pleziowej za: Analecta Cracoviensia 1979, nr 11). Jak skonkludował, niestety: „męstwo jakie okazywał utonęło w powodzi was, a hojność jaką go cechowała, zmiótł wiatr zarozumiałości (…) Jak skromność i pobożność wielkiego króla Bolesława przyczyniła się do wzrostu korony polskiej, tak okrucieństwo i bezbożność tego Bolesława spowodowała osłabienie królestwa a korona polska z czasem zupełnie upadła.”  W spisanym później Żywocie większym (źródło przekładu – jak wyżej) zakonnik kontynuuje tę myśl: „przez zbrodnię bowiem zabójstwa, którą popełnił na osobie świętego Stanisława męczennika, nie tylko spadła korona z głów jego potomstwa, lecz i Polska sama utraciła, i do dziś nie odzyskała chwały i godności królestwa.”

W kanonizacji św. Stanisława dostrzegał o. Wincenty sposobność naprawienia owych błędów przeszłości i podniesienia owej upadłej Korony Polskiej Stąd też w swoim, wykonanym pierwszy raz w roku 1254 hymnie wymienia jedną Matkę Polskę, choć podzieloną na poszczególne księstewka. Stąd też we wspomnianym Żywocie większym pisał: „tak jak moc Boża uczyniła święte ciało biskupa i męczennika takim, jak było, bez śladu blizn (…) tak też w przyszłości dla jego zasług przywróci do dawnego stanu podzielone królestwo, umocni je sprawiedliwością i prawdą, opromieni chwałą i zaszczytem (…) Ten sam anioł daje w imieniu Pana dobrą nadzieję na odnowienie Królestwa Polskiego, o czym mówią tamże słowa: ”na koniec jednak zlituję się nad owym rodem i opromienię go chwałą królestwa’. (…) Ponieważ [Bóg] sam jeden wie, kiedy ma się zmiłować nad narodem i podźwignąć go z ruiny, przeto aż do naszych czasów (…) zachowuje wszystkie insygnia królewskie, a mianowicie koronę, berło i włócznię, schowane w skarbu katedry w Krakowie (…) aż przyjdzie ten, który powołany jest przez Boga tak jak Aaron i dla którego one są tam odłożone.”

Gaude Mater Polonia

tekst łaciński

1. Gaude, mater Polonia.
Prole fecunda nobili,
Summi Regis magnalia
Laude frequenta vigili.

2. Cuius benigna gratia
Stanislai Pontificis
Passionis insignia
Signis fulgent mirificis.

3. Hic certans pro iustitia,
Regis non cedit furiae;
Stat pro plebis iniuria
Christi miles in acie.

4. Tyranni truculentiam,
Qui dum constanter arguit,
Martyrii victoriam
Membratim caesus meruit.

5. Novum pandit miraculum
Splendor in sancto ceritus,
Redintegrat corpusculum
Sparsum caelestis medicus.

6. Sic Stanislaus pontifex
Transit ad caeli curiam,
Ut apud Deum opifex
Nobis imploret veniam.

7. Poscentes eius merita,
Salutis dona referunt:
Morte praeventi subita
Ad vitae potum redeunt.

8. Cuius ad tactum anuli
Morbi fugantur turgidi;
Ad locum sancti tumuli
Multi curantur languidi.

9. Surdis auditus redditur,
Claudis gressus officum,
Mutorum lingua solvitur
Et fugatur daemonium.

10. Ergo, felix Cracovia,
Sacro dotata corpore
Deum, qui fecit omnia,
Benedic omni tempore.

11. Sit Trinitati gloria,
Laus, honor, iubilatio:
De Martyris Victoria
Sit nobis exsultatio.

Amen.

przekład L. Staffa:

O ciesz się, Matko-Polsko
w sławne potomstwo płodna!
Króla królów i najwyższego Pana
wielkość uwielbiaj chwałą przynależną.

Albowiem z Jego łaskawości
biskupa Stanisława męki
niezmierne, jakie on wycierpiał
jaśnieją cudownymi znaki.

Potykał się za sprawiedliwość,
przed gniewem króla nie ustąpił:
i staje żołnierz Chrystusowy
za krzywdę ludu sam do walki.

Ponieważ stale wypominał
on okrucieństwo tyranowi,
koronę zdobył męczennika,
padł posiekany na kawałki.

Niebiosa nowy cud zdziałały,
bo mocą swą Niebieski Lekarz
poćwiartowane jego ciało
przedziwne znowu w jedno złączył.

Tak to Stanisław biskup przeszedł
w przybytki Króla niebieskiego,
aby u Boga Stworzyciela
nam wyjednać przebaczenie.

Gdy kto dla zasług jego prosi,
wnet otrzymuje zbawcze dary:
ci, co pomarli nagłą śmiercią,
do życia znowu powracają.

Choroby wszelkie pod dotknięciem
pierścienia jego uciekają,
przy jego świętym grobie zdrowie
niemocnych wielu odzyskuje.

Słuch głuchym bywa przywrócony,
a chromy kroki stawia raźno,
niemowom język się rozwiązał,
w popłochu szatan precz ucieka.

A przeto szczęsny ty, Krakowie,
uposażony świętym ciałem,
błogosław po wsze czasy Boga,
który z niczego wszystko stworzył.

Niech Trójcy Przenajświętszej zabrzmi
cześć, chwała, sława, uwielbienie:
a nam tryumfy męczennika
niech wyjednają radość wieczną.

(uzupełniona wersja tekstu pierwotnie publikowanego na ad2016.wordpress.com)

podobne tematy:

Tajemnica chrzcielnicy w Tryde

This entry was posted in Historia Kościoła, Święci. Bookmark the permalink.

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.